film został tak okrojony, aż głowa mała
owszem były momenty, które mi się podobały
ale jest im mało, o wiele za mało
film, który powinien być moim zdaniem
z jednej strony dramatem
z drugiej erotykiem (chociaż dla większości zwykłym pornosem)
tak jak pokazane to zostało w książce
niestety był komedią
"strzałka mała" ?? co to było?
film dla mnie był bezlitośnie beznadziejny
przepraszam, że się tak wyrażam
ale wolę w prost o tym powiedzieć
więc jeśli chcecie przeżyć emocje, wybierzcie książkę
ponieważ głównym celem producentów
było chyba pokazanie tylko i wyłącznie seksu (którego i tak nie było za dużo)
wygląda na to, że zostałam krytykiem filmowym :D
ha ha ha
ale szczerze, "50 twarzy Grey'a" to "pisiont twarzy Grey'a"
o tak.
xoxo
bezlitosna K.
bezlitosna K.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz