wtorek, 28 lipca 2015

Czas wyjazdu.

Dobry wieczór moi drodzy ☺ Jest bardzo późna pora (godz. 1:52) a ja niestety znowu cierpię na bezsenność. Nie chce brać moich "ziółek" (jejku, jak to brzmi) nasennych, bo znowu się uzależnie lub po prostu się na nie uodpornie, więc szukam zajęcia by się zmęczyć i usnąć ale nic nie pomaga.

Niebawem, bo za 4 dni będę w drodze do pracy. Niestety jadę na zbiory za granicę i juz na samą myśl nie chce mi się tam jechać. Jedyne co mnie tam ciągnie to możliwość zarobienia pieniędzy. Gdyby nie to, przez 3 miesiące moich wakacji nie robiłabym nic sensownego oprócz "przynieś, wynieś, pozamiataj" lub "pranie, sprzątanie, gotowanie" czyli w skrócie - obowiązki domowe. Z drugiej strony zawsze taki wyjazd to szansa poznania nowych ludzi - nie wiem czy wytrzymają z taką zołzą jak ja...cóż, nie mają wyboru! 😊

Od kilku dni śni się mi, że zapomniałam tyle rzeczy aż głowa mała, dlatego od rana pisałam "litanie" rzeczy, które muszę zabrać (troszkę się tego nazbierało). Jutro, a właściwie to dzisiaj mam w planie pakowanie ale jak mi to wyjdzie to się jeszcze wszystko okaże. Niestety mam limit kilogramowy (na moje szczęście nikt tego nie sprawdza) ale moja mamcia w pakowaniu jest mistrzynią świata - w zeszłym roku pomogła mi w pakowaniu i zamiast 30kg zapakowała 45kg po czym musiałam wszystko zmniejszać do minimum minimum ale się udało. 😉

Niedawno obchodziłam swoje 21. urodziny (tak, wiem, jestem "stara dupa"). Zaskoczyła mnie jedna rzecz - osoby (a raczej większość z nich), z którymi bardzo dobrze się znam na wielu płaszczyznach, o których zawsze pamiętałam, miały mnie gdzieś w tym dniu. Od razu prostuje - nie chodzi mi o jakiekolwiek prezenty czy coś w tym stylu, ale zwykłą pamięć. Troszkę jestem zawiedziona z tego powodu, ale jak to mówią "Takie życie mała, przyzwyczaj się!" Akurat w tym nie będę zołzą i nie zrobię tego samego 😉

Do usłyszonka niebawem!

Pozdrawiam i całuje - Bezlitosna Zołza ❤

czwartek, 9 lipca 2015

Dlaczego zołzowatość?

Witajcie Kochani! Jak Wam mijają wakacje (o ile je macie)? Ja na szczęście już po sesji i to w dodatku zdanej!!! ☺ A skoro sesja zdana, to niedługo wyjeżdżam do pracy... Ale nie o tym dzisiaj.

Jak pisałam ostatnio moja czytelniczka Dee Ry stwierdziła, że jestem osobą wrażliwą pod przykrywką zołzy, więc odpowiem na pytanie, dlaczego wybrałam zołzowatość.
Nie wiem czy pamiętacie mój pierwszy wpis na tym blogu (tutaj możesz zobaczyć), ale tam możecie przeczytać moją definicje zołzy, która gdzieś kiedyś znalazłam, która stała się, hmm, powiedzmy moim natchnieniem do innego postrzegania. Natchnieniem do czego pewnie zapytacie. Otóż z natury jestem osobą nieśmiałą, a co za tym idzie również wrażliwą. Zawsze bałam się powiedzieć własne zdanie i szłam za tłumem. Czym ten strach był spowodowany - nie wiem. Owszem dalej to robie ale w mniejszym stopniu (przynajmniej tak mi się wydaje). Uczę się być pewniejsza siebie. Mam nadzieje, że osoby z mojego otoczenia powoli to zauważają, poniewaz jest to, a raczej bylo to dla mnie trudne, stawianie czoła brutalnemu światu. Jak stwierdził mój tata "ale z Ciebie zołza" więc mój plan się powodzi. ☺ Zołza "pokazuje pazurki" więc ta zołzowatość już pochłonęła mnie chyba w całości ☺ Ja oczywiście traktuje to jako zabawę, ironię, ale także jako nowe doświadczenie w swoim życiu. Dzięki zołzowatości staje się pewną siebie osobą, nie jestem już szarą myszką. Na zewnątrz jestem twarda i zołzowata, ale w środku zawsze pozostanę cichą, wrażliwą osobą. Nikt nie oszuka swojej natury - prawda Dee Ry? ☺

Jeśli chcecie zmienić swoje nastawienie do życia i akurat "zołzowatość" podeszła Wam do gustu - polecam!!!

Pozdrawiam i całuje, Bezlitosna Zołza ❤

poniedziałek, 6 lipca 2015

Miłość - odpowiedź na maila.

Witajcie Kochani. Dawno mnie nie było, więc nadrabiam zaległości. ☺

Niedawno dostałam mail od jednej czytelniczki mojego bloga, więc dzisiejszy wpis dedykuje Tobie, Dee Ry. ☺

Pamiętacie wpis o miłości: Miłość i szczęście.? Otóż Dee Ry odpowiedziała na pytania, które zadawałam kilku osobom. Przypomnę pytania i przedstawię odpowiedzi:

1. Czym dla Ciebie jest miłość?
Sama ostatnio się nad tym zastanawiałam. Pierwsza miłość jaką poznałam, jest miłość rodzicielska - bezwarunkowa, szalenie mocna, niezmienna, choć czasami niezrozumiała dla tych, którzy są nią obdarzeni. Jeśli chodzi o miłość damsko-męską, to pomijając wzajemne zafascynowanie fizyczne (którego broń Boże nie mylmy z miłością!), priorytetem musi być chęć uszczęśliwiania tej drugiej osoby i stawiania jej potrzeb wysoko, czasem i przed swoimi. Ktoś, kto zawsze chce Ci pomóc, pocieszyć Cię, ochronić przed złem, bronić - właśnie Ciebie kocha. Jeśli jego egoizm, chamstwo, brak szacunku - nie ma mowy o miłości. Bo miłość to bycie dla kogoś słońcem, które wschodzi i zachodzi na niebie i dla tego słońca zrobiłoby się wszystko.

2. Czym dla Ciebie jest szczęście?
Szczęście - coś, czego mam pełno, a czego nie umiem zazwyczaj docenić. Czasami łapię się na tym, jak wiele jest mi dane a ja potrafię przejmować się byle pierdołą, nie wiedząc przy tym, ile mam. Szczęście to dla mnie móc codziennie budzić się zdrową, sprawną fizycznie, w czystym łóżku w pięknym pokoju, móc ubierać śliczne ubrania, jeść dobre jedzenie, jeśli jestem w domu - spędzać czas z rodziną i psem, z przyjaciółmi, bliskimi mi osobami.To możliwość nauki na wymarzonym kierunku i uczenia się tego czego chcę ja sama - nawet wbrew opiniom ludzi, którzy zapewniają, że chleba z tego nie będzie. To wolność i swoboda, o czym marzą miliony ludzi na świecie.

3. Czy jesteś szczęśliwa?
Jestem. Czasami muszę to sobie powiedzieć głośno, bo byle chmurka potrafi mi to szczęście przyćmić.

4. Czy masz swój przepis na szczęście, którym chciałbyś/chciałabyś się podzielić z innymi?
Doceniać to, co się ma. Jeśli czegoś pragniemy, dążmy do celu z wiarą, że będzie dobrze, porażki uznajmy za naukę na przyszłość. Cieszmy się życiem, pięknem świata, a jeśli nam coś nie pasuje - zmieńmy to.

5. Jak wyobrażasz siebie za 10 lat?
Pracującą w swoim zawodzie, mam nadzieję, że sporadycznie będą to też etapy pracy za granicami kraju. Mogę być już wówczas mężatką, co jeśli wszystko dobrze się ułoży będzie cudownym stanem.

Szczerze - nic dodać, nic ująć. Jak dla mnie odpowiedzi wyczerpujące w 100% więc jeszcze raz dziękuję Dee Ry!

Dee Ry w jednym mailu stwierdziła, jaką osobą jestem naprawdę - byłam w szoku, że tylko po wpisach na blogu można dokonać takiej oceny. Ale ma rację - pod przykrywką zołzy jestem osobą wrażliwą. Dlaczego więc wybrałam "zołzowatość"? O tym już niebawem ☺

W takim razie do następnego wpisu ☺

Serdeczne pozdrowienia dla Was, a szczególnie dla Dee Ry!

Buziaki, Bezlitosna Zołza ♥

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Propozycja pracy.

Witajcie. Mam dla Was propozycję pracy. Trochę banalna ale jednak dająca zarobek. ☺

Mianowicie proponuje pracę jako KONSULTANT/KONSULTANTKA FIRMY AVON

Na czym to polega? Otóż na zbieraniu zamówień i tyle!

Jakie korzyści?
Jako konsultant/konsultantka Avon zamawiasz kosmetyki bez pośrednictwa innych i w dodatku dużo taniej. Zakładasz bezpłatne konto w Avon i otrzymujesz opust na kosmetyki od 20% do 40%. Czekają na Ciebie świetne prezenty w programie powitalnym. Nie masz obowiązku zakupu kosmetyków na żadną narzuconą z góry kwotę. Wszystko bez żadnych zobowiązań.



Dla nowych konsultantów/konsultantek zapewniam:

  • brak wpisowego
  • możliwość zakończenia współpracy w dowolnym momencie bez żadnych konsekwencji
  • bezpłatna dostawa kosmetyków prosto do Twojego domu
  • wygodny sposób składania zamówień przez Internet
  • brak obowiązku składania zamówień co katalog
  • płatność za kosmetyki do 3 tygodni od otrzymania paczki
  • zarobek do 40% wartości zamówienia
  • profesjonalne szkolenia kosmetyczne potwierdzone certyfikatami
  • nowości kosmetyczne w specjalnych cenach zanim pojawią się w katalogu
  • prezenty i atrakcyjne oferty w ramach specjalnych programów dla konsultantów
  • dla bardziej ambitnych możliwość awansu - stanowiska Lidera i Managera
Na start dostajesz ode mnie katalog, próbki oraz prezent. Dodatkowo przy pierwszym zamówieniu (z katalogu 8/2015) otrzymujesz dodatkowy rabat 75 zł. 

Czy warto? Oczywiście! Sama zarabiam co katalog co najmniej 100 zł więc się opłaca!

Masz jakiekolwiek pytania? Pisz śmiało! Kontakt ze mną: lidka49@gmail.com

Zapraszam Was serdecznie!

wtorek, 26 maja 2015

Podziękowania.

Witajcie Kochani !

Jestem dzisiaj mega pozytywnie zaskoczona!
Dlaczego?

Ponieważ dzięki Wam mam już ponad 1000 odwiedzin!



Więc podziękowania należą się tylko i wyłącznie Wam!
Mam nadzieje, że to nie jedyny tysiąc Waszych odwiedzin :)

Jeszcze raz dziękuję i do usłyszenia niebawem!



Pozdrawiam, Bezlitosna Zołza ♥

Mój kolega gej, czyli jak jesteśmy tolerancyjni.

Witajcie. Dzisiaj podejmuje się dość ciężkiego tematu i mam nadzieję, że mu podołam.


Dzisiejszym tematem jest tolerancja. Zacznę od "naukowego" wyjaśnienia.

TOLERANCJA (wg Słownika Języka Polskiego PWN) to poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych.

Coraz częściej zdarza się, że spotykamy dwie kobiety lub dwóch mężczyzn trzymających się za ręce i reakcja większości ludzi jest taka sama: "co za pedały!", "Patrz, geje idą!", "O fuuj, jak tak można?!", "Z jakiej planety spadłaś, że jesteś z dziewczyną?!"

Osobiście jestem, zdania: "ważne, żeby byli szczęśliwi", ale jeszcze mnie to zadziwia. Być może dlatego, że bardzo rzadko widuje takie sytuacje (oprócz filmów). Nie tak dawno stojąc na przejściu dla pieszych i czekając na "zielone", po drugiej stronie stanęły dwie kobiety trzymające się za ręce. Ok, każdy ma swoje "fetysze" (jak ja to nazywam), ale czułam się skrępowana. Starałam się zachować powagę, nie wyszło mi to do końca - z resztą podobnie jak tym kobietą. Dzisiaj będąc na uczelni widziałam jak jak dwóch chłopaków tańczyło ze sobą i patrzyli na wszystkich, czy aby wszyscy ich widzą. Ale chce powiedzieć, że takie sytuacje będą się mnożyć i mnożyć, i musimy się do tego przyzwyczaić.

"Dawniej takich rzeczy nie było, żeby kobieta z kobietą, a co dopiero facet z facetem! Teraz im się wszystko w głowach poprzewracało! No jak tak można! Ja tego nie rozumie?!" - to są słowa mojej babci. Otóż dawniej również były takie związki, tylko nikt się nie przyznawał do tego, nikt nie mówił o tym publicznie. Od niedawna media zaczęły robisz szum wokół związków homoseksualnych. Dlaczego? To jest (moim zdaniem) sprawa polityki, dlatego nie będę się w to zagłębiać. Ale od tamtego momentu homoseksualizm stał się "modny". Każdy o tym mówi a jednak każdy się boi o tym mówić. Dlaczego? Bo jest to dla nas niewygodne? Bo jest to dla większości ludzi odrażające? Otóż nie ma czego się bać. Jeśli ktoś lubi bliższe towarzystwo swojej płci to ok, niech lubi i niech przebywa. Homoseksualiści mogą powiedzieć to samo - skoro lubisz osoby innej płci to ok. Bądźmy tolerancyjni dla nich. Oni nie są odmieńcami, oni nie są z innej planety. To normami ludzie, którzy mają inną orientację. Postarajmy się ich zaakceptować jako zwykłych ludzi.

Wiem, że możecie mnie uznać za kogoś dziwnego, bo nie każdy potrafi to zrozumieć.  OK. Każdy ma swoje zdanie, ale homoseksualista to też człowiek. 

Pozdrawiam, Bezlitosna Zołza.

niedziela, 3 maja 2015

Magia oczu

Witajcie moi drodzy. Chciałabym pokazać Wam pewien filmik, na który przypadkowo się natknęłam przeglądając "internety".


Jak 4 minuty patrzenia na siebie zmienia nasz stosunek do drugiej osoby?

Niby tak niewiele a jednak. Nie ma znaczenia, czy znasz kogoś 20 lat czy zaledwie rok, czy jest to osoba, którą pierwszy raz widzisz na oczy. Magia (o ile tak to można nazwać), która jest w naszych oczach, jest nieodgadniona. 

4 minuty to bardzo mało, ale jednak dzięki tym 4 minutom ludzie, którzy wzięli udział w tym eksperymencie zrozumieli, że istnieje jeszcze ktoś oprócz pracy, ktoś, kogo potrzebujemy, ktoś, na kim nam zależy.

Jeśli macie ochotę, możecie spróbować takiego eksperymentu. Ja chce go przeprowadzić na moich rodzicach - oczywiście zdam z tego relacje. ☺

Póki co - do usłyszenia i pozdrawiam

PS. Nawiązując do moich rodziców: przeprowadziłam na nich eksperyment. Przez połowę czasu się śmiali, a później zapytali mnie jaki to ma cel. Na co odpowiedziałam: nie doceniacie tego, że macie siebie nawzajem. Szczena im opadła!

xo xo

bezlitosna K.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Miłość i szczęście

   Miłość – co to takiego? Wiem, dziwne pytanie. Ale sęk w tym, że świat głównie opiera się właśnie na takim uczuciu. Dlaczego o tym właśnie pisze? Sama do końca nie wiem, ale postanowiłam zadać kilka pytań moim przyjaciołom oraz znajomym i jak się okazało – byłam bardzo zaskoczona odpowiedziami. Jestem w szoku, że mężczyźni potrafią tak opisywać miłość i szczęście. Jednym słowem – nie spodziewałam się. W linku znajdziecie odpowiedzi do wywiadu.




   Jakie wnioski z moich wywiadów? Otóż każdy pisze niby o tym samym, a jednak o czymś innym. Każdy pisze to samo, a jednak inaczej. Skąd takie stwierdzenie?

   Schemat odpowiedzi powtarzał się w każdej wypowiedzi, chociaż ujęty innymi słowami. Miłość to po prostu miłość. Owszem, każdy postrzega ją inaczej: magiczne uczucie, cieszenie mordki na myśl lubego, radość i smutek, szczęście. Mogłabym wypisywać jeszcze wiele określeń, ale i tak każdy nazwie sobie to jak chce :D 
Chodzi mi głównie o to, że ten temat jest dla nas łatwy, ale trudny za razem. Czym jest miłość - niby pytanie proste, a jednak sprawia większości problemy. Sprawia problemy osobom, które zostały skrzywdzone przez los, życie, które nie mogą docenić tego, co posiadają lub posiadali, które nie mają pojęcia, czym jest to uczucie.

   Jeśli chodzi o miłość, jestem zdziwiona, że nikt nie wspomniał, iż miłość to nie tylko dwójka ludzi darząca się uczuciem, pożądaniem, byciem ze sobą, ale miłość powinna odnosić się również do przyjaźni. Kochać można na różne sposoby. Przyjaźń też jest miłością. Tak jak odpowiadali moi znajomi, miłość polega również na zaufaniu, wspólnym spędzaniu czasu, rozmowach, dzieleniu się z własnymi problemami. Takie określenia również można przypisać przyjaźni. Czasami przyjaźń może trwać dłużej, niż związki ludzi, a jednak o tym nie mówimy.

   Dlaczego boimy się miłości? W końcu nas otacza i jednocześnie przytłacza. Wszędzie można zauważyć zakochane pary, ozdoby, nadruki na koszulkach, okładki zeszytów czy nawet chmury w kształcie serc - można to mnożyć. Otóż, jeśli chcemy, to będziemy widzieć tego coraz więcej i więcej, i więcej. Dla osób samotnych to bardzo przytłaczające i to tylko dlatego, że nie chcą tego widzieć - a jednak widzą i to nadmierną ilość tego wszystkiego. Ale uwierzcie (lub nie) da się z tym żyć. To nic trudnego, wystarczy trzymać się stwierdzenia: "Miej wyrąbane, a będzie Ci dane :P "
Dla osób zakochanych jest to norma, codzienność, jest im z tym łatwiej. Taka kolej rzeczy.

   Szczęście to takie pojęcie względne. Kiedy rozmawiałam o szczęściu, nie wszyscy byli tak na 100% szczęśliwi. "Niby jestem szczęśliwy/a ale jednak nie." A czy bierzecie pod uwagę to, że macie gdzie mieszkać, macie rodzinę, macie możliwość z korzystania udogodnień życia codziennego? Czy to nie jest ważne? Moim zdaniem tak. Ale czy potrafimy docenić to co mamy? Wygląda na to, że nie.

   Szczerze, niestety mam "blokadę twórczą" spowodowaną presją, którą wywiera na mnie grono osób, z którymi miałam do czynienia z wywiadem. Przykro mi z tego powodu i ubolewam :D

   Mam nadzieję, że osoby, które nie odpowiadały na moje pytania, a chciałyby udzielić na nie odpowiedzi, chętnie podzielą się ze mną swoim zdaniem (jeśli chcecie, żeby było to incognito, anonimowo - piszcie na maila lidka49@gmail.com).


PS. Na specjalną prośbę: jeden z wywiadów został przeprowadzony z Arkadiuszem Pasierbkiem ☺

pozdrawiam


xo xo



bezlitosna K.

niedziela, 29 marca 2015

zołza pali

witajcie! :)

dzisiaj zakręcony dzień
niestety
aż natchnienia dostałam
ha ha :D
już od dłuższego czasu szukam inspiracji, żeby coś dla Was napisać

właśnie wracam na mieszkanie
w busie tłoczno
w tle słychać "Take me to church"



nic tylko rozkoszować się nutką
nie zwracać uwagi na rozmowy ludzi
mieć chwile dla siebie - tylko pytanie czy się da?
teraz? niestety nie

w czwartek byłam na imprezie urodzinowej
spotkaliśmy się w naszym ulubionym miejscu (Piwiarnia)
atmosfera całkiem spoko

ale jedna rzecz mnie martwi
otóż nasza ekipa, grupa, ziomki, ziomeczki (jak kto woli)
zaczyna się sobą nudzić
to zły znak
albo coś z tym zrobimy
albo znudzimy się tak bardzo, że skończą się nasze spotkania

*

znowu popadam w nałóg
każdy kto widział mnie z papierosem
był w wielkim szoku

"Cooo? Zołza pali?"
"Nie wierze! Zołza, Ty palisz?"
"O matko! Palisz? Dasz szluga?"
takie teksty (mniej więcej) słyszałam

no cóż, bywa

wiem, wiem - to zły pomysł
ale to jest silniejsze od nas
niestety (wiem, powtarzam się - kolejny nałóg :D )


w każdym bądź razie
koniec weekendu

ale na nasze szczęście (lub też nie)
zostały ... 4 dni do wolnego
święta za pasem
czas sprzątania, przygotowywania, pieczenia
między czasie kłótni o pierdoły
takie jak "Jeszcze tych okien nie umyłaś?!?"
urok świąt :)

moi Kochani
ja zmykam, bo zaraz będę wysiadać
:)
jeszcze wstąpię po winko
i wieczorem tzw. "spotkanie po weekendzie"

buziaczki
pozdrawiam z podróży na mieszkanie ♥

xo xo

BEZLITOSNA


piątek, 20 marca 2015

jak nie zasnąć na wykładzie? porady dla studentów

witam Was moi drodzy

chyba zaczynam pisać poradnik
ale czy na dłuższą metę to nie jestem w stanie Wam tego za gwarantować :D
a więc zaczynamy:

Jak nie zasnąć na wykładzie?

na pewno cześć z Was jest studentami i zna ten ból: nudny wykład,
na którym niestety trzeba być (obecność obowiązkowa i te bajery)
więc pojawia się pytanie - co zrobić, żeby nie zasnąć?

moje propozycje rozwiązania tak ważnego problemu są banalne
a mianowicie:

* moim rozwiązaniem jest sudoku
każdy dziwi się, jak w ogóle mogę się w to bawić
ale uwierzcie mi, że czas leci szybciej
podobnym przykładem są krzyżówki lub wykreślanki


* kolejnym rozwiązaniem (tak jak w przypadku mojego kolegi)
jest oglądanie filmów, seriali itp na telefonie lub tablecie
chyba, że chce Ci się dźwigać laptop (zależy to od Ciebie)

* można również grać w karty: w tysiąca, makao, kuku i inne
ale przestroga dla Was - uważajcie na wykładowców
wbrew pozorom widzą wszystko :D



* następną propozycją jest książka
kryminały, fantastyka, romanse, dramaty, komedie
co wolicie, do wyboru do koloru
raz wykładowca (od elektroniki) przyłapał koleżankę z roku
jak czytała ... Grey'a
wziął książkę, przeczytał fragment, akurat pikantny fragment
więc znowu rada: uważajcie :P


* u mnie na roku panuje faza na grę Quizwanie (już o tym kiedyś pisałam)
więc jest to kolejna propozycja
taka mała uwaga: weźcie ze sobą ładowarkę, bo gra wciąga


* jeśli żadna z propozycji Cię nie satysfakcjonuje
weź ze sobą poduszkę i życzę miłych snów



jeśli macie jakieś propozycje - piszcie w komentarzach :)

pozdrawiam

xo xo

bezlitosna K.

czwartek, 19 marca 2015

portale randkowe

witajcie Kochani

dzisiaj coś nie coś o portalach randkowych
co mnie do tego skłoniło?
ciekawość :D



założyłam konto na portalu eDarling
jaki efekt?

dobre strony:
* mnóstwo pytań przy rejestracji,
   które mają pomóc znaleźć potencjalnych partnerów
* fajne opcje typu "Wyślij uśmiech!" czy "Poznajcie się (wyślij 5 pytań)"
* przejrzysta stronka

złe strony: portal płatny
* nie można zobaczyć zdjęć
* nie można odczytać wiadomości

jeśli nie chcesz płacić, z nikim się nie spotkasz

ja nie chcąc płacić, zrezygnowałam
ale ciekawość wzięła górę
więc poszukiwałam innych, tym razem darmowych

nie wiedziałam, na który się zdecydować
postanowiłam więc na dobry początek poszukać opinii na forach
czego się dowiedziałam?
że najczęściej trafia się na desperatów, sponsorów
rzadko na kogoś "normalnego"
niestety odrazili mnie Ci sponsorzy i desperaci
więc na tym zakończyła się moja przygoda z portalami randkowymi

może kiedyś jeszcze spróbuje ale nie dziś

pozdrawiam

xo xo

bezlitosna K.

środa, 11 marca 2015

współczesne uzależnienia

witajcie

dzisiaj przypadkowo w sieci natknęłam się na dość powszechny problem
problem, który dotyczy każdego z nas
a mianowicie uzależnienia
ale nie uzależnienia typu narkotyki, czy coś w tym stylu
lecz uzależnienia XXI wieku: telefony, internet


filmik pokazuje jak łatwo wciągnąć się w każdego rodzaju uzależnienie

jeśli chodzi o tzw. "internety" każdy z nas nie wyobraża sobie życia
bez sprawdzenia poczty, sprawdzenia Facebook'a, Instagrama itd.
dlaczego?
po prostu!
przecież każdy to robi!

patrząc na swoich znajomych i na siebie można dostrzec taki obraz:
siedząc na korytarzu i czekając na zajęcia, zamiast porozmawiać o czymkolwiek
każdy wyciąga telefon i przegląda, to "fejsa", to "insta", to gra w jakieś gry
nie wiem jak u Was, ale u mnie hitem stała się gra "Quizwanie"
przykładowo: Franek gra z Agatką, która siedzi obok
ale to jest ciekawsze niż rozmowa
nieprawdaż?
przecież można się pośmiać z tego, że ktoś nie potrafił odpowiedzieć na proste pytanie
przecież można w ten sposób spędzać czas

naprawdę? czy na tym polega spędzanie czasu ze znajomymi?
kiedyś wyglądało to inaczej
spytasz się starszej osoby np. swojego dziadka czy babci a nawet rodziców
co robili będąc w naszym wieku to odpowiedzą Ci
"no wiesz, trzeba było pomóc rodzicom na gospodarstwie,
a jak się spotkałem z kolegami to szliśmy albo na piwo, albo na panny,
a jak była jakaś potańcówka to wszyscy szli,
przecież nie pasowało nie iść, no jak to?"
być może wynika to z faktu, iż w tamtych czasach nie było takich gadżetów
gadżetów takich jak telefony, tablety, laptopy
ale fakt faktem, ludzie bardziej się dogadywali
teraz chłopak zaprosi dziewczynę na randkę przez Facebook'a
zaczepiają się, "lajkują" zdjęcia, komentują zamiast porozmawiać na żywo
teraz spotkania przyjaciół odbywają się przez "Skajpaja"

do czego to doszło?
do czego doprowadzamy?
jak będą wyglądać relacje ludzi za 50 lat?
aż strach się bać!

ale nic na to nie poradzimy, ponieważ ciężko się nam od tego uwolnić
ciężko wyrwać się z tego wiru
idziemy za innymi
tylko nieliczni nie poddają się nowinkom technicznym
na palcach można ich policzyć, i to jednej ręki
i można rzec, że tacy ludzie są szczęśliwsi
mam znajomego, który nie posiada Facebook'a, od niedawna ma telefon komórkowy
tylko i wyłącznie po to, żeby dowiedzieć się o ważnych uczelnianych sprawach
chłopak wygląda na szczęśliwego i tego można mu pozazdrościć

trzeba na jakiś czas odłożyć telefon, laptopa i inne bajery
i zobaczyć jaki piękny jest świat
wyjść na spacer np. do parku, podziwiać świat
spojrzeć na niego ale nie przez ekran telewizora czy laptopa
spojrzeć na niego własnymi oczyma

nie sądzicie, że warto?

"Czasem wystarczy się tylko odważyć, by przeżyć coś wspaniałego"
xo xo

bezlitosna K.

czwartek, 5 marca 2015

ciężki los studenta

dzień dobry wszystkim

nie wiem jak Wy, ale mi się strasznie nudzi
siedzę na wykładzie z nauki o materiałach
zdjęcie oczywiście dołączam (żeby był dowód)


budowa polikryształów jednofazowych jest bardzo ciekawa
nuda, nuda, nuda
ale cóż, taki los studenta
siedzisz i stwarzasz pozory, że to Cię interesuje

chociaż tydzień temu profesorek doktorek uświadomił
że inżynier (specjalność technologia materiałów)
powinien wiedzieć wszystko o wszystkim
a ja?
nie wiem nic o wszystkim
lub
wiem wszystko o niczym
jak kto woli

dowód na to, że student jak student
kombinuje, żeby przetrwać :)
true

"studia tak bardzo ^^ radość taka duża
#study #LOL #WOW PWSZ ever
taki ch*j
tyle dobrobytu"

pozdrawiam :)

xo xo

bezlitosna K.

środa, 4 marca 2015

wolne od ludzi

witajcie Kochani

dzisiaj kolejny dzień na nowe szanse
kolejny dzień na szczęście
kolejny dzień na spełnianie marzeń
kolejny zwykły, normalny dzień
więc trzeba go wykorzystać
ale i tak tego nie zrobimy

dlaczego?

bo jesteśmy zajęci obowiązkami dnia codziennego
praca, szkoła, dom, rodzina
rzadko kiedy myślimy o naszych potrzebach
myślimy o tym jak uszczęśliwić innych

a czy myślimy o sobie?

zastanówcie się i pomyślcie
kiedy po raz ostatni zrobiliście coś dla siebie?

hmm, dobre pytanie

sama łapie się na tym, że rzadko skupiam się na sobie
przeważnie chce uszczęśliwić innych
chcę, żeby inni byli zadowoleni, szczęśliwi

czasami warto mieć egoistyczne podejście do życia
zróbmy sobie "wolne od ludzi"
raz na jakiś czas można a nawet trzeba zrobić coś dla siebie
czy warto? odpowiedzcie sobie sami
bo to tylko od Was zależy czy tak będzie ;)

pozdrawiam i całuje ♥

xo xo

bezlitosna K.

PS. kawa z McDonalds i to całkiem za darmo oraz z dowozem przez przyjaciół
                                                       - takie rzeczy to ja lubię :)

poniedziałek, 2 marca 2015

sprawozdanie

witajcie po małej przerwie
ostatnio dużo się działo
więc jest co nadrabiać

ostatnio nie mogłam się doczekać
przyjazdu mojej Majki
teraz nie mogę się doczekać kolejnego spotkania
było cudownie
niestety na koniec pewien Pan
(a dokładniej luby Majki)
obraził się za screenshot'owane zdjęcie
za co z całego serca jeszcze raz przepraszam
ale (jeśli to czytasz) Twoja mina była bezcenna
i pociesza
więc już się nie "smutam"

reszta tygodnia minęła raczej spokojnie
pomijając fakt, że się rozchorowałam
siedzenie na zajęciach z wysoką gorączką
wcale nie jest fajne :(

ale na rozweselenie zabawna historia
koleżanka chciała kupić herbatę w automacie w czasie przerwy
wracając straaaasznie się śmiała i nie była w stanie nic powiedzieć co się stało
kiedy "doszła" do siebie
okazało się, że na automacie są dwie "opcje" herbaty
1. herbata z cukrem
2. herbata z cukrem z własnym kubeczkiem
problem w tym, że pomyliła guziczki
nie miała do czego złapać herbaty :D

w piątek (tj. 27.02) moi dziadkowie obchodzili 50. rocznicę ślubu
sporo już ze sobą wytrzymali ☺
nic tylko pogratulować
z racji ich rocznicy była mała konspira w domu
na szczęście wszystko wypaliło
a ich miny - bezcenne
zaskoczenie pozytywne i prawidłowo
miło - dla takich chwil warto żyć
łzy w oczach dziadka pozostaną na długo w pamięci

jak widzicie poniżej na zdjęciu
tak wygląda mój dzisiejszy "warsztat pracy"
ciepła herbatka, leki, chusteczki
no i oczywiście "bezlitosna"




jutro najciekawszy dla mnie wykład
wykład z chemii organicznej
niestety trwa on 4,5 h (?!)
ale warto :)

teraz już chillout
brak planów na wieczór
aaa, zapomniałam
dzisiejszy wieczór (jak każdy inny)
spędzam z moim Jaśkiem
co noc towarzyszy mi do snu
za co mu dziękuję ♥

ha ha ha :D

ja i moje pomysły nie znają granic

jeszcze nutka dla Was na wieczór
mam nadzieje, że się spodoba



miłego wieczoru Kochani
całuje mocno ♥

xo xo

bezlitosna K.

niedziela, 22 lutego 2015

i po weekendzie

no właśnie
weekend weekend i już po weekendzie

siedzę z dziewczynami i wyglądamy jak na tym zdjęciu


szok normalnie (zwrot zapożyczony od Wojtusia)
ale taka prawda
siedzimy, jak takie "ciotki klotki"
oglądamy wszystkie seriale
wszystkie jak leci
ale tak to jest, jak się człowiek wiecznie nudzi

weekend z Neną wypadł prawie cudownie
wbrew moim przeczuciom
było aż za dobrze jak na nią
chociaż całą noc nie spałam
co chwila dostawałam za pięści w twarz
ale żadnego śladu nie ma
więc jest plus

z tydzień ma być powtórka
więc muszę się psychicznie przygotować

od jutra znowu zaczynam zajęcia
a oprócz tego...
spotykam się moją Majeczką
nie mogę się doczekać!!!
w końcu nie widziałyśmy się od Nowego Roku
najwyższa pora nadrobić zaległości

na koniec nutka, która ostatnio mnie prześladuje





miłej nocy Kochani :*

xo xo

bezlitosna K.

piątek, 20 lutego 2015

powrót

właśnie wracam do domu
dzisiejszy dzień również zaliczam do tych dobrych

obudziłam się dość wcześnie
więc zaczęłam czytać książkę
i jednocześnie nie wychodzić z łóżka :)

a mianowicie książka na dziś to "Szeptem"



książka całkiem ciekawa
upadły anioł - główny temat
oczywiście ma też wątek miłosny
ale to było do przewidzenia
nie żebym była przeciwna czytaniu o miłości
ale no. że ten tego
w każdym bądź razie polecam

jestem w ciężkim szoku
dlaczego?
ponieważ moja kuzynka
3 letnia Nena (tak się sama nazywa)
postanowiła przyjechać do mnie na ferie
i to w dodatku na noc!

a dlaczego jestem w szoku?
bo ona jest, hmm, córeczką mamusi
nigdy jej nie zostawia
nawet wtedy kiedy przyjeżdża mnie odwiedzić

wiec się nie dziwcie
oczywiście ja się cieszę
ale mam przeczucia, że skończy się to wszystko płaczem
wszystko okaże się wieczorem

a teraz dla Was miła nutka



pozdrawiam i całuje ♥

xo xo

bezlitosna K.

czwartek, 19 lutego 2015

kolejny dobry dzień

tak jak w tytule
dzisiaj kolejny dobry dzień :)

co jest tego powodem?
sesja w końcu zaliczona!!!

ale nie tylko dlatego
będąc w drogerii załapałam się z Dziunią
na darmowy makijaż
kosmetykami z Ingrid
efekt? świetny!
polecam - kosmetyki niedrogie
a efekt powalający

jutro wracam do domu
jak zawsze będę się nudzić
i być może zasypie Was nowymi postami


ostatnio zaczęłam oglądać nowy serial
który, szczerze mówiąc, troszkę mnie wciągnął
jestem już po pierwszym sezonie i zaczynam kolejny
ktoś zna "Plotkarę"


a teraz czas na relaks
w końcu trzeba się cieszyć 4-dniowymi feriami
o ile można nazwać to feriami
bo od poniedziałku nowy semestr
nowe wyzwania
nowe szanse
nowe kombinacje :D



do usłyszenia ☺

xoxo

bezlitosna K.

środa, 18 lutego 2015

dobry dzień

dzisiaj mam wyjątkowo dobry dzień
ptaszki śpiewają
słoneczko świeci
poranna kawa dla Dziuni zrobiona
po prostu dobry dzień



na szczęście lub nieszczęście została mi już tylko
albo aż jedna poprawka
więc jest moc!!! :)
w każdym bądź razie jest pozytywnie

trafiłam dzisiaj na ciekawego bloga
Drwal i Alicja nazywają rzeczy po imieniu
przełamują tematy tabu
odsyłam Was do rubryki "bezlitośnie godni polecenia"
tam znajdziecie stronę "bez fartuszka"
ale uwaga - strona dla osób 18+

trzymajcie za mnie jutro kciuki :*

pozdrowienia i buziaczki dla Was :* :* :* ♡

xoxo

bezlitosna K.

sobota, 14 lutego 2015

komercyjne święto

walentynki, wale-tynki, wale-drinki
tak, to jest to



otóż, zabrzmię teraz jak typowa singielka
"rzygam tęczą"

ale prawda jest taka, że takie święto mnie nie cieszy
być może dlatego, że nigdy nie spędzałam go z ukochaną osobą
ale widząc dzieciaczki z gimnazjum
dzieciaczki, które się liżą na pokaz
dzieciaczki, które "jarają się jak dziewica wibratorem"
widząc wszędzie serca, serduszka itp, itd

ale kiedy widzisz jak starszy pan daje swojej kobiecie różę
zaczynasz postrzegać to święto inaczej
wtedy widzisz prawdziwą miłość
wtedy widzisz co znaczy:
kochać do końca życia
w radości i smutku
w zdrowiu i chorobie
póki śmierć nie rozłączy


jestem ciekawa, jak rodzi się taka miłość
macie na to jakiś przepis?
jeśli tak - poproszę! ☺

ale fakt faktem
ja spędziłam swoje święto waląc drinki


tak mniej więcej wyglądał mój pierwszy walentynkowy drink
wiśniówka z sokiem bananowym i limonką
polecam
jedyne czego mi brakowało to słomka do niego ☺

dzień był bardzo dziwny 
z resztą jak każdy inny
więc nowością nie jest
że coś się dzieje
gdyby nic się nie działo
byłoby nudno
taka bezlitosna prawda

tak że ten tego
spędzam wieczór z drinkami, jaśkiem i pod kocykiem
pozdrawiam Was i mocno całuję ♥
miłych walentynek 

xoxo

bezlitosna K.

zboczenie zawodowe

to, że jestem zboczona to ja wiem
ale to już zboczenie zawodowe ☺

siedząc z Dziunią na balkonie
i korzystając z dobrodziejstwa pogody


słyszymy piosenkę "Miliony monet"




i stwierdzamy, że to zboczenie zawodowe
cały czas się mówi o seksie
ale nadal traktujemy to jako temat tabu
jeśli ktokolwiek mówi nam o takich rzeczach jesteśmy zmieszani
ale dlaczego?
to jest normalna rzecz
to normalna potrzeba każdego człowieka
więc nie bójmy się o tym mówić
zacznijmy się otwierać w każdej sprawie
do dzieła!

xoxo

bezlitosna K.

piątek, 13 lutego 2015

pisiont twarzy Grey'a

o czym jest "50 twarzy Grey'a" chyba nie muszę tłumaczyćale film? gdybym nie czytała - nie wiedziałabym o co chodzi
film został tak okrojony, aż głowa mała



owszem były momenty, które mi się podobały
ale jest im mało, o wiele za mało

film, który powinien być moim zdaniem
z jednej strony dramatem
z drugiej erotykiem (chociaż dla większości zwykłym pornosem)
tak jak pokazane to zostało w książce
niestety był komedią
"strzałka mała" ?? co to było?

film dla mnie był bezlitośnie beznadziejny
przepraszam, że się tak wyrażam
ale wolę w prost o tym powiedzieć
więc jeśli chcecie przeżyć emocje, wybierzcie książkę
ponieważ głównym celem producentów
było chyba pokazanie tylko i wyłącznie seksu (którego i tak nie było za dużo)

wygląda na to, że zostałam krytykiem filmowym :D
ha ha ha

ale szczerze, "50 twarzy Grey'a" to "pisiont twarzy Grey'a"

o tak.

xoxo

bezlitosna K.

wtorek, 10 lutego 2015

osiem odpowiedzią na każde pytanie

czasami warto wyjść z inną ekipą na miasto
chociaż nasze wyjścia kończą się tylko i wyłącznie piwem
i atmosfera zawsze jest świetna :)

jako że jestem uzależniona od telefonu
zawsze robię zdjęcia, aby to udokumentować

czasami Robaczek (jeden z ekipy) robi tzw memy
wychodzi to obłędnie
poniżej sami zobaczycie efekty :)


to tylko wybrane ale i tak memy są

nawiązując do tematu wpisu
kiedyś na zajęciach chłopcy zaczęli się nudzić
a efektem tego było 8
8 które jest odpowiedzią na wszystko
według nich
trochę dziwne, wiem
ale któż ich ogarnie
tego nie wie nikt
to są chłopcy

w każdym bądź razie jest wesoło
bardzo wesoło
i jestem z tego powodu mega zadowolona
oby więcej takich wypadów
ponieważ jest co wspominać

pozdrowienia dla wszystkich alkoholików, yyy to znaczy imprezowiczów :)

xoxo

bezlitosna K.

wtorek, 3 lutego 2015

pomyłka

witajcie wszyscy
dzisiaj o małej lecz dużej pomyłce
aczkolwiek:


efekt widać na zdjęciu

pewnego dnia przed zajęciami kumpel mi pogratulował
a ja byłam zdziwiona czego?
otóż pogratulował mi zaręczyn
ale z kim?
oto jest pytanie
prawda jest taka
że pierścionek należy do mojej cioci
i nie jest zaręczynowy!!

więc yyyy, totalna pomyłka mój drogi

niestety, liczyłam się z tym
że ktoś może się pomylić
ale od takiej osoby jak ta to nie

no cóż poradzić

niedługo komercyjne święto
jakie macie plany?
ja ma w planach walić drinki :)

do zobaczenia niedługo

xoxo

bezlitosna K.

poniedziałek, 2 lutego 2015

...

nastrój dzisiaj kiepski
a u Was?

jaki jest tego powód?
sesja
czyli
System Eliminacji Studentów Jest Aktywny
czy jakoś tak ☺



w każdym bądź razie mam już dosyć
a egzaminy zaczynam w środę
każdy student wie o czym mówię

ale nie tylko sesja jest powodem mojego beznadziejnego nastroju

mam mętlik w głowie
spowodowany Panem P.

zadzwonił do mnie i prosił o spotkanie
zbyłam go

z jednej strony nie chce się z nim spotkać
ponieważ wiem, że zrobi sobie nadzieje
znowu pomyśli sobie za dużo

z drugiej zaś strony chce mu powiedzieć
że choćby nie wiem jak się starał
to i tak nic z tego nie będzie
bo go nie kocham

z resztą, opowiada wszystkim dookoła
jak to on się stara
że robi wszystko
a ja mam go w dup*e

taaaaaa, oczywiście
stara się....
robi z siebie ofiarę
a ja wychodzę na tą złą
a prawda jest taka, że nie robi nic
po miesiącu czasu ocknął się
zauważył, że mnie nie ma
długo mu to zajęło
ale nieważne

ja wiem na czym stoję
wiem, czego od życia chcę
wiem, czego potrzebuje

teraz jestem szczęśliwym człowiekiem
i nic ani nikt tego nie zepsuje

przy okazji
dawny znajomy przypomniał sobie o mnie
być może szykuje się wypad do kina i kawa



teraz czas wziąć się w garść
w końcu: sesja is coming!!!

PS. Dziunia
jeśli o Ciebie chodzi
mam do Ciebie pełne zaufanie
przekraczające 100%
więc uwierz mi, wszystko jest w porządku ☺

xoxo

bezlitosna K.

niedziela, 18 stycznia 2015

dziwna radość

po weekendzie w domu wróciłam do "siebie"
znowu wszystkie 3 na mieszkaniu



wybrałyśmy się na miasto,
ponieważ nie chce się nam już siedzieć
non-stop w jednym miejscu nie jest zbyt super

od rana miałam taki dziwny spokój
zwykle miewam jakieś przeczucia
dlatego było to dziwne
dziwny spokój nie dawał mi... spokoju

kiedy szłyśmy przez miasto
zobaczyłam go
Pan P.
hmmm
kiedy zorientował się, że ja to ja
wryło go w ziemie
spuścił głowę
i poszedł w drugą stronę
hmmm
osoba, która kiedyś mówiła Ci
że bardzo jej zależy
robi taki numer
śmieszne

jedyne co poczułam w tamtym momencie
to taka dziwna radość
facet, który powinien mieć jaja
ma "wydmuszki" (tak Dziunia, jestem zołza)
inaczej tego się nie da określić

cóż
zacytuje tutaj znajomego (lub nie)
"facet to chu*, ale sam tego nie widzi
i nie ważne jaki jest zaj*bisty
patrz, ja zawsze jestem chu*em
ja też nim jestem
ale do rzeczy
(koleżanka pyta) bo jesteś facetem?
(odpowiada) ym, nie... bo jestem chu*em"
!!!

tak, to przykład faceta z jajami i z dystansem do siebie
ale wie co mówi
i mówi prawdę
i się tego nie wstydzi
o tak!

mówią, tego kwiatu jest pół światu
ale 3/4 chu*a warte
stwierdzenie w 200% prawdziwe

do tej pory śmiać mi się chce z zachowania Pana P.
to było żałosne
ale nieważne
ciesze się, że jego "wydmuszki" już dawno opuściły moje serce
jestem szczęśliwsza
może życie z drugą osobą jest zaj*biste
ale życie w toksycznym związku jest do bani
i lepiej być szczęśliwą samej
niż udawać szczęśliwą w związku



dziękuję za uwagę

xoxo

bezlitosna K.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

bezlitosne rozkminy

w końcu studia
nie mogłam się doczekać
ale żeby było wszystko jasne
nie tęskniłam za nauką
tęskniłam za moją ekipą
przyjaciele, znajomi

wczorajszy wieczór był potrzebny
zarówno mi, jak i moim dziewczętom
nie mogłyśmy się nagadać
a zaledwie tydzień się nie widziałyśmy
troszkę nam ulżyło na serduszkach
i to było bardzo dobre

niespodziewanie wieczór się przedłużył
moja Dziunia (jedna ze współlokatorek)

aa właśnie, dla wyjaśnienia
żebyście się nie pogubili
moje współlokatorki
Dziunia i Niunia

wracając do tematu
moja Dziunia i ja
"oglądałyśmy" Hobbita
"oglądałyśmy" ponieważ 90% przegadałyśmy
(ale śmierć Thorina była ekscytująca ☺)
nasze rozmowy głównie sprowadzają się do rozkmin
rozkminy życiowe
główny temat, wiadomo

jakie wnioski z tego wszystkiego?


taka prawda
bezlitosna prawda

"seans filmowy" skończył się po godzinie 2 w nocy
ale zwykłe "idziemy spać" nigdy się tak nie kończy
bynajmniej w naszym przypadku (albo moim)
moje rozkminy przeciągnęły się co najmniej do godziny 3
ale cóż poradzić
mówią, że głównym powodem bezsenności jest nadmierne myślenie
u mnie się to sprawdza
w 100 %
niestety
i nie jestem z tego zadowolona
bezlitosne, nieprawdaż

bezlitosne rozkminy nigdy się nie skończą
to jest pewne
najgorsze w tym wszystkim jest jedna rzecz
że za każdym razem kiedy chcesz być szczęśliwym człowiekiem
zawsze jest do d***
i tego nie jesteśmy w stanie ogarnąć
koniec i kropka

xoxo

bezlitosna K.

czwartek, 8 stycznia 2015

opowieść o bezlitosnej przygodzie

poznała go na imprezie
zabiegała o niego
udało się

pierwsze spotkanie,
drugie,
trzecie

w końcu są razem
historia normalna,
zwykła

buzi, buzi
kolejne spotkania

on nieśmiały
ona również

ona wyjeżdża
tęsknią za sobą

ona przyjeżdża
jest prawie dobrze

nagle zaczyna się coś psuć

on jest dla niej nudny
postanawiają zrobić przerwę

po kilku dniach on ją zaskakuje

znowu jest prawie dobrze

znowu się psuje

on nie robi nic

ona zaczyna odpuszczać

jemu bardzo zależy

jej już nie

rozstają się

koniec.



bezlitosna zołza komentuje:
czas na zmiany
czas na coś nowego
czas na nowe życie !!!

spadłaś?
wstań!
popraw koronę i do przodu! ☺

xoxo

bezlitosna K.

warto zołzą być!

dlaczego?

ponieważ zołza jest silną kobietą o zgryźliwym usposobieniu
zołza ma siłę, która przejawia się bardzo subtelnie
nie rezygnuje z własnego życia
nie ugania się za facetami
umie postawić na swoim, gdy facet się zagalopuje

taki jest mój cel

zaczynam nowy etap


a więc

zacznę od tego, że pokrótce opowiem coś o sobie (tylko pobieżnie)
studiuje ☺
zaczynam zmieniać swoje życie
może nie drastycznie
ale małymi krokami do celu
mój cel?
szczęście

łatwo się mówi
trudniej wykonać
mam nadzieje, że się uda
na szczęście mam pomoc ☺
tajna broń (współlokatorki)

zaczynam być bezlitosną zołzą

XOXO

bezlitosna K.